Dealerzy samochodów w Polsce nie mają łatwego życia. Z przeprowadzanych przez Samar (instytut badań rynku motoryzacyjnego) jasno wynika, że w Polsce nowe auta raczej nie spotykają nabywców wśród odbiorców indywidualnych. Wciąż dużo chętniej sięgamy po pojazdy z drugiej ręki.

Pozwolimy sobie na parę liczb: w ubiegłym (2011 roku) znalazło się kupców na prawie 300 tysięcy „nówek”, z czego tylko mniej niż połowa powędrowała w ręce prywatne, reszta trafiła do firm. W pierwszej połowie 2012 roku transakcji było około 150 tysięcy, jeśli więc trend się utrzyma, będzie można mówić o 7 – procentowym wzroście w ciągu roku. Niby niewiele, ale zawsze coś, zważywszy na ciężki ubiegły rok.

A jakie nowe samochody cieszą się największym wzięciem? Wielka trójca dziwić nie powinna: skoda (kolejno: octavia i fabia, najpopularniejsze modele), volksvagen, toyota to potentaci nie tylko naszego rynku. Następne w kolejce są: Dacia (dosyć niespodziewanie) oraz marki francuskie, Citroen i Peugeot.

Powody takiego a nie innego obrazu rynku motoryzacyjnego mają podłoże stricte ekonomiczne. Zaglądający w oczy kryzys finansowy, rosnące ceny paliw czy przedłużający się okres, kiedy to firmy nie mogą odpisać sobie VAT-u od samochodu z kratką nie sprzyjają kupowaniu samochodu z pierwszej ręki.

Za to faktycznie kwitnie rynek wtórny. W samym tylko OtoMoto przez pierwsze półrocze A.D. 2012 wystawiono 4,5 miliony ogłoszeń o sprzedaży samochodu. Ludzie kupują najchętniej samochody starsze (średnia 10,5 roku) i tańsze, a poszukują marek niemieckich – volkswagen (passat i golf), opel, także audi. Nie powinno więc dziwić, że rosnące ceny paliw, a przez to i wyższe ceny eksploatacji samochodu, sprawiają, że ludzie najchętniej szukają aut wyposażonych w niewielkie silniki spalinowe.